O NAS

Pracownia Lipowa to przede wszystkim krok do urzeczywistnienia marzeń…

Nasze wyroby są w głównej mierze toczone na kole garncarskim. Nie unikamy też metod polegających na formowaniu z płatów, wałeczków, czasami korzystamy z form odlewniczych… (A tak w ogóle to sposobów budowania ceramiki jest tyle ilu jest jej twórców…) Do dekorowania naszych prac używamy angob, które doskonale nadają się do sgraffito (tą techniką wykonywane są dekoracje Liwii, czyli twarze, koty, roślinki, etc.). Co do szkliw, to używamy tych nadających się do użytku spożywczego, a kolory prowadzące zaczynają się od jaśniutkiego błękitu, przez zielenie do głębokich i bardzo intensywnych turkusów. Duży udział mają też szkliwa ‘z recyklingu’ - czyli to co w zaprzyjaźnionej, litewskiej pracowni Gandas zmieszało się i nie ma określonego koloru. Wyjątkiem w szkliwach są te do raku - nie są to w większości naczynia do użytku spożywczego.

Wypał odbywa się najczęściej w atmosferze utleniającej w piecu elektrycznym. Nasza ceramika jest tzw, ceramiką niskiego ognia (ang. earthenware). Czasami odpalamy piecyk na drewno, w którym zdarza się atmosfera redukcyjna (beztlenowa). Od jakiegoś czasu wypalamy też ceramikę w pochodzącej z Japonii technice raku. W tym celu zbudowaliśmy przewoźny piec na gaz propan butan i dzięki niemu w ciągu około godziny od odpalenia są już efekty szkliwienia!

Pracownia mieści się w w piwnicy naszego domu, a na potrzeby sklepiku-galerii zaadaptowaliśmy przedsionek domowo-pracowniany…

Prowadzimy kursy ceramiki artystycznej - wiele sposobów formowania, dekorowanie, angoby, szkliwienie, komponowanie mas ceramicznych, techniki wypału…

… a tu kawalek historii

Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda następująco (LUTY 2015):

Już prawie dwa lata budujemy nasz dom na mazurach (od wiosny 2014 mieszkamy w coraz mniej spartańskich warunkach - jest luty 2015 i właśnie PRAWIE do użytku nadaje się łazienka, pierwsza kąpiel już za nami).

Na ścianach wewnątrz ok 7cm glino-słomy, konstrukcja szkieletu drewnianego wypełniona celulozą, na zewnątrz dom oszalowany nieheblowaną deską).

Plany na niedaleką przyszłość to organizacja w naszej wsi aktywnego wypoczynku z rękodzielnictwem, muzyką i aktywnością psychofizyczną… Na razie w sferze marzeń sala noclegowa…. REALNIE - pole namiotowe!

Jesienią (ja Jurek Fiedoruk) postanowiłem przystąpić do obrony tytułu mistrzowskiego w zawodzie ‘Ceramik wyrobów użytkowych i ozdobnych’. No i się udało. Komisja oceniła moją pracę i wiedzę na ocenę celującą. MIŁO!

P.S. Trochę bolą plecy od realizacji tycha marzeń…

NAWIĄŻEMY WSPÓŁPRACĘ Z CIEKAWYMI GALERIAMI I SKLEPAMI!!!

Wykonujemy też instrumenty inspirowane udu, ghatam, utar - bębny ceramiczne.

W 2005 roku, w głównej mierze z naszej inicjatywy odbył się w Mielniku n/Bugiem ‘I-wszy Ogólnopolski Festiwal Didgeridoo’. Mamy chęć na jego kontynuację, ale brakuje nam czasu oraz grupy ludzi chętnych do współpracy…

EDUKACJA

Temat wychowania i edukacji jest jednym z najistotniejszych elementów w naszej pracy. Bardzo często powtarzana kwestia w książkach o powyższej tematyce mówi, że największa energia i potencjał twórczy tkwi w małych dzieciach i im wcześniej posieje się w ich główkach „ziarenko odkrywcy” tym większa szansa na to by w przyszłości stali się szczęśliwymi, znającymi swoją wartość ludźmi.

Wiele młodych osób nie ma żadnych kreatywnych zainteresowań i często narzeka na nudę. My poszukujemy sposobów ażeby zaszczepiać w nich chęć do odkrywania drzemiących w każdym z nas umiejętności.

Od najmłodszych lat pasjonujemy się rękodziełem. Do dnia dzisiejszego spod naszych rąk wyszła naprawdę okazała kolekcja najróżniejszych wyrobów. Teraz mamy już własną pracownię i troche praktyki (prawie 10 lat pracy z młodzieżą i ludźmi niepełnosprawnymi), którą stale uzupełniamy teorią.

Nasza droga do odkrywania swoich zdolności nie wzięła się z powietrza. Pewnego dnia w naszym życiu pojawili się ludzie, którzy mieli w sobie już to coś. Od tamtej pory sami zaczęliśmy szukać podobnych osób aby dzielić i rozwijać się. Nasze poszukiwania zaprowadziły do Małopolskiego Uniwersytetu we Wzdowie – szkoły rękodzieła ludowego i artystycznego - miejsca, które skupia ludzi myślących podobnie jak my – tam też spotkaliśmy się.

KTO SZUKA – TEN ZNAJDUJE!!!
Jurek i Liwia Fiedoruk

TROCHĘ JESZCZE O NAS…

Moja (czyli Jurkowa) przygoda z gliną rozpoczęła się od kawałka plastycznej “ziemi” zdobytego gdzieś w Puszczy Knyszyńskiej… To był rok 1999. Ceramika nie “zaskoczyła mi” wówczas jeszcze na dobre. Dłubałem się wtedy w drewnie (powstawały głownie bębny, didgeridoo, trochę rzeźb oraz form mniej (lub bardziej użytecznych).

W 2001 roku trafiłem do Małopolskiego Uniwersytetu Ludowego we Wzdowie. Tam w moje ręce wpadł nieszczęsny Michał Kacprzyk (Farfrurnia, Zawadka Rymanowska). Męczyłem go pytaniami ceramicznymi przy każdej okazji (pewnie wciąż śnie mu się po nocach…)

W 2002 roku (jescze w trakcie nauki w MULu) za pośrednictwem mojej żony Liwii los poprowadził mnie w progi pracowni ceramicznej (tak przynajmniej ją nazywano…, no ale piecyk z EPO był!!!) w Domu Pomocy Społecznej w Goślicach k/Płocka. Tam rozpoczęły się moje prawdziwe zmagania z kaolinem, kwarcem, skaleniami, tlenkami i innymy dobrodziejstwami Mamy Ziemi.

Po dwóch latach w Goślicach ruszyliśmy na południowe Podlasie do Mielnika n/Bugiem. Tam dostałem propozycję stworzenia pracowni ceramicznej w miejscowym GOKu. I udało się. Jednak praca na cudzym garnuszku zmęczyła mnie, a i w głowie rozwijały się marzenia o własnej pracowni. Pojawiła się opcja powrotu do domu rodzinnego.

Na początku 2006 roku zacząłem pracę nad adaptacją budynku gospodarczego na potrzeby pracowni. Jakoś pod koniec lata odbył się pierwszy wypał w piecu na drewno, który zbudowałem ze starej dachówki ceramicznej, gliny i piasku.

W sierpniu 2007 odpaliłem już nowiutki piec elektryczny w 100% sfinansowany przez EFS. Na początku 2007 roku poznałem ekipę świetnych ludzi (obecnie Rada Puchaczy). W czerwcu 2008 zagraliśmy ilustrację muzyczną do spetaklu pt. ‘POKUSA’ w reż. Ani Żebrowskiej.

Jurek Fiedoruk

PS a to wszystko dla WAS Moje Kochania - pierwsze, drugie, trzecie i czwarte i piąte i szóste i siódme…

BĄDŹCIE WIERNI SWYM MARZENIOM - NAPRAWDĘ WARTO!

Media o nas:

Jesteśmy autorami półek i innych łazienkowych ciekawostek w jednym z gliniano-słomianych domków (REPORTAŻ TVN , -6,10 min przed końcem są pokazane nasze dziełka, ale łazienka niestety nie była wtedy dokończona)

Przystanek Młodzi. Jurek Fiedoruk artysta-rzemieślnik

Skarby Lipowej (audycja radiowa)

Pracownia Lipowa na Dni Choroszczy (ZDJĘCIA)
Pracownia Lipowa dla dzieci: instrumenty dawnego świata (ZDJĘCIA, FILM)

I Ogólnopolski Festiwal Didgeridoo

http://kresowazagroda.blogspot.com/2011/08/zajrzyjcie-na-warsztaty-lepienia-z.html

Święto żywej ceramiki